A więc chcieliście opowiadania :) Proszę. Mam nadzieje że się spodobają.
Cz.1
Leżała na kanapie myśląc o następnym koncercie który miał odbyć się w Gdyni. Nigdy nie stresowała się koncertami gdyż miała je co najmniej raz w tygodniu. Lecz zawsze starała wypaść jak najlepiej. Przygotowała pięć piosenek. ,,Małe rzeczy'' , ,,Pożyczony'' , ,,Sen o Przyszłości'' , ,,Flirt'' i ,,Księżniczkę''. Miał pojawić się jej były chłopak, Liber. Nadal go kochała a on ją ale nie mieli dla siebie czasu. - Koniec jest godzina 22:00 a jutro rano ruszam w trasę.- Pomyślała i zasnęła.
Z samego rana, dokładnie o godzinie 7:00. Wstała ubrała się w czarną tunikę, neonowe leginsy, czarne szpilki związała włosy w koka i zrobiła piękny kolorowy makijaż. Następnie wzięła wcześniej spakowaną walizkę i ruszyła w trasę... O godzinie 14:00 była w Gdyni. Wyszła z auta i od razu pojawił się Liber.
- Hey. Możemy pogadać na osobności ? - Zapytał.
- Tak. - Poszli za scenę i Liber pocałował namiętnie Sylwie.
- Wybaczysz mi. Spróbujmy jeszcze raz.
- No nie wiem... Okey. - Zgodziła się bo gdyby powiedziała nie to żałowałaby długo....
Koncert minął szybko. W dalszą trasę ruszyli jednym autem. <3
Wiem że opowiadanie takie sobie. Ale takie mi wyszło mi się nawet podoba <3
A tutaj zdjęcie Sylwii i Libera z Nowego Jorku <3
Cz.1
Leżała na kanapie myśląc o następnym koncercie który miał odbyć się w Gdyni. Nigdy nie stresowała się koncertami gdyż miała je co najmniej raz w tygodniu. Lecz zawsze starała wypaść jak najlepiej. Przygotowała pięć piosenek. ,,Małe rzeczy'' , ,,Pożyczony'' , ,,Sen o Przyszłości'' , ,,Flirt'' i ,,Księżniczkę''. Miał pojawić się jej były chłopak, Liber. Nadal go kochała a on ją ale nie mieli dla siebie czasu. - Koniec jest godzina 22:00 a jutro rano ruszam w trasę.- Pomyślała i zasnęła.
Z samego rana, dokładnie o godzinie 7:00. Wstała ubrała się w czarną tunikę, neonowe leginsy, czarne szpilki związała włosy w koka i zrobiła piękny kolorowy makijaż. Następnie wzięła wcześniej spakowaną walizkę i ruszyła w trasę... O godzinie 14:00 była w Gdyni. Wyszła z auta i od razu pojawił się Liber.
- Hey. Możemy pogadać na osobności ? - Zapytał.
- Tak. - Poszli za scenę i Liber pocałował namiętnie Sylwie.
- Wybaczysz mi. Spróbujmy jeszcze raz.
- Hey. Możemy pogadać na osobności ? - Zapytał.
- Tak. - Poszli za scenę i Liber pocałował namiętnie Sylwie.
- Wybaczysz mi. Spróbujmy jeszcze raz.
- No nie wiem... Okey. - Zgodziła się bo gdyby powiedziała nie to żałowałaby długo....
Koncert minął szybko. W dalszą trasę ruszyli jednym autem. <3
Wiem że opowiadanie takie sobie. Ale takie mi wyszło mi się nawet podoba <3
A tutaj zdjęcie Sylwii i Libera z Nowego Jorku <3
Koncert minął szybko. W dalszą trasę ruszyli jednym autem. <3
Wiem że opowiadanie takie sobie. Ale takie mi wyszło mi się nawet podoba <3
A tutaj zdjęcie Sylwii i Libera z Nowego Jorku <3